Autor zdjęć i filmu poniżej wybrał się do Moskwy by przywitać nowy rok. A że słońce przyświeciło postanowił wybrać się na spacer po parku.
Podróżując wzdłuż rzeczki oczom autora ukazał się taki oto widok:
Niczym Mały Książę na swojej małej planecie nasz bohater jak gdyby nigdy nic zamyślony pisał SMSy.
'Jak on się tam znalazł?!' - powiedziałem, to samo pytanie zadało sobie kilku innych przechodniów.
Okazało się, że pan Rosjanin również wybrał się na przechadzkę i wszedł sobie na zamarzniętą rzekę.
Po chwili zorientował się, że kra odpłynęła. Trudno. Czas na małą wycieczkę.
Przechodnie krzyknęli 'Dzwonimy po pomoc!' na co nasz podróżnik spokojnie odpowiedział 'Nie trzeba! Nie trzeba! Jakoś to będzie!'
Dodał jeszcze: 'Hej! Przyjacielu! Wyślij mi później te fotki!'
Niestety zakończenie historii jest raczej nudne. Ktoś wpadł na pomysł żeby wyrwać jakieś suche drzewko czy tam gałąź i za jego pomocą przyciągnąć księcia do brzegu.
Trochę późno bo jakieś 2,5 roku, ale podczas totalnego czyszczenia kompa znalazłem filmik, który kiedyś zmontowałem i wystawiłem na YT. Pamiętam, że się namęczyłem z synchronizacją muzyki do klipów. ENJOY